UWAGA.

Mój tumblr, z którego dowiedzie się co aktualnie planuję i nad czym pracuję - tutaj. - możecie tu zadawać pytania i śledzić wszystko co wychodzi z pod mojej ręki. xx

niedziela, 4 listopada 2012

Footballers 8

Obudziło mnie jakieś wibrowanie obok poduszki. Leniwie otworzyłem oczy i spojrzałem na poduszkę obok mnie, na której leżał Zayn. W pierwszym momencie myślałem, że śpi, ale ten wpatrywał się we mnie z jakimś dziwnym uśmiechem na ustach. 
-Dzień dobry. -szepnąłem niepewnie. Zaśmiał się i nic nie odpowiedział. Szczerze byłem wciąż lekko zmęczony więc przymknąłem na moment oczy. Mruknąłem cicho czując jak wdrapuje się i poruszając głową, łaskocze moje plecy włosami. Mruknąłem cicho, a on wybuchł śmiechem. 
-Wciąż śpiący?
-Troszkę...
-No wiesz co... A ja tu liczyłem na jakieś wspólne śniadanie...
Spojrzałem na niego zmieszany, ale i zadowolony.
-A co, chcesz mi zrobić śniadanie do łóżka?
-Może... -odpowiedział cicho i subtelnie pocałował mnie w kąciku ust.
-Wow. Zrobiłeś się nagle taki romantyczny.
-Pieprz się, Horan. -zaśmiał się lekko czerwieniąc. 
-Ale to urocze.
-Nie jestem romantyczny. Po prostu jestem głodny. A ty jesteś tu, więc nie chce cię ciągnąć do kuchni. -wytłumaczył spuszczając wzrok.
-No tak. A ten wczorajszy wieczór i te wszystkie przygotowania? To też było w pewien sposób romantyczne.
-To był twój pieprzony, pierwszy raz. Niewdzięcznik z ciebie. 
-Ale ja jestem ci wdzięczny. Czemu tak strasznie bronisz się, przed byciem romantycznym?
-Bo to ciotowate, Nialler. Nie jestem ciotą. 
-Przecież tego nie powiedziałem. A bycie trochę romantycznym nie świadczy o tobie źle.
Nie odpowiedział nic tylko wstał i nasunął na siebie bokserki. Swoją drogą na widok jego nagiego ciała chyba odruchowo się zarumieniłem, a gdy zdałem sobie z tego sprawę zachichotałem cicho.
-Z czego się śmiejesz, blondasku?
-Z niczego. Tak po prostu. Dokąd idziesz? -odparłem na końcu udając lekko smutnego. 
-Do kuchni. Śniadanie.
-Zostawiasz mnie? -powiedziałem zupełnie 'zasmucony' wtulając głowę w poduszkę. 
-Zaraz wrócę, kocie. -odparł i całując mnie w czubek głowy wyszedł. 
Nigdy przez myśl by mi nie przeszło, że on może tak o kogoś dbać. Może był miły i przyjazny, ale gdy jeszcze go nie znałem wydawał się być bardziej... oschły. Taki trochę niedostępny, choć może to przez to, że nigdy nie widziałem go na stałe z jakąś dziewczyną. Wszystkie były chwilowe, więc nawet nie zdążył się jakoś starać. No i dlatego też byłem pewien, że nie chciałby być z nikim na dłużej. A ja nie wyobrażałem sobie być z nim tylko 'chwilowo'. No i... Jestem chłopakiem. Nigdy nie pomyślałbym, że Zayn jest gejem. To nie ten tym człowieka. Był bardziej playboyem. Swoją drogą słowo 'playboy' kojarzy mi się z 'bad boy'. Tak, Mulat jest takim bad boyem... Choć nie widziałem go nigdy w skórzanej kurtce, nazbyt wytartych jeansach, z papierosem w ustach i miną jakby chciał kogoś zabić. Choć faktycznie, Zayn palił... Ale tylko to się zgadzało. No i swoją drogą... To musiałby być niezwykle  gorący widok. Boże... Taki zły Zayn... Taki groźny... Taki... nagi...
-NIALL! -ktoś wydarł mi się nad głową.
-Hm? -zapytałem lekko zdezorientowany.
-Boże, dziecko, mówie do ciebie od pięciu minut!
-Pięciu?
-No... Może dwóch. Ale weź, gdzie tak odpłynąłeś?
-No... Myślałem.
Chyba zapytał o czym, ale zapatrzyłem się na dwa talerzyki z naleśnikami. Tyle bitej śmietany i ta czekolada... Jezu, on mnie rozpieszcza.
-Serio? Kiedy ty zdążyłeś zrobić naleśniki?
-Nie robiłem. -zaśmiał się cicho.- Miałem gotowe, tylko podgrzałem. Nie jest ze mnie raczej dobry kucharz. Więc ostrzeżenie na przyszłość- ty będziesz gotował. Moich wizyt kuchnia nie znosi dobrze.
Zaśmiał się, a moje serce stanęło. Jezu on tak na serio? 'na przyszłość'?! On chyba nie ma na myśli czegoś typu 'kiedy już będziemy mieszkać razem' albo coś... Kurwa. O co tu chodzi?! Nie, nie. Zayn taki nie jest. On na pewno nie bierze tego AŻ tak PRZESADNIE na poważnie... To znaczy... Jasne, że z chęcią spędziłbym z nim resztę mojego życia... Ale na miłość boską, mamy 17 lat! Trochę przeraziła mnie myśl, że on może mi zacząć już myśleć o ustatkowaniu się.
-Niall, wszystko w porządku? Wyglądasz jakbyś zobaczył ducha...
-Nic... Ja tylko... Wszystko w porządku... 
Czułem jego rękę wplątaną w moje włosy i zamknąłem oczy, gdy przyparł swoimi ustami do moich. Po chwili oderwał się i wyszczerzył. 
-Powiedz po prostu co cię gryzie.
-Bo... Co miałeś na myśli mówiąc 'na przyszłość'?
Chłopak spojrzał na mnie jak na debila. Powiedziałem coś nie tak? Boże, może on naprawdę się tym wszystkim tak przejmuje. Może on naprawdę się stara, bo dla niego to coś wielkiego, a debil ja zamiast się cieszyć, niszczę jego marzenia. Jezu, a jeśli on się teraz załamie? A jeśli będzie mu przykro? A jeśli... Chwila, chwila. Czy on się śmieje? Tak. Mulat parsknął śmiechem i aż opadł na łóżko zwijając się. Kiedy po pół godzinie... Ok, po dziesięciu minutach, przestał się śmiać w jego oczach były nawet łzy. Spojrzałem na niego i nic nie rozumiałem. 
-Jezu, blondi... Co ci chodzi po głowię? Przecież nie chce brać z tobą ślubu. Nie martw się, nie miałem tego na myśli. -zaciął się i znów wybuchł śmiechem, ale dużo szybciej się uspokoił.- Chodziło mi o nasze następne wspólne noce. Wtedy ty robisz śniadania. Ewentualne kolacje również. 
~
Gdzieś około południa odstawiłem Niallera do domu i pojechałem do sklepu. Przydałoby się jakieś piwko na wieczór... Ten pomysł wydał mi się genialny, ale gdy wszedłem i spostrzegłem tą roześmianą twarz, od razu zmieniłem zdanie. 
-Hej, Zayn! -krzyknął, gdy tylko mnie zauważył. Przytaknąłem i podszedłem, aby się z nim przywitać. Liam podał mi rękę, po czym przyciągnął do siebie, mocno ściskając. Zauważyłem za nim jakąś burzę loków i spojrzałem w tamtą stronę, gdy tylko Liam mnie puścił. Dziewczyna była wysoka, szczupła i naprawdę piękna. No i nie wyglądała na zbyt zadowoloną. Może Liam poinformował ją o swojej słabości do mnie, lub sama się czegoś domyślała. Payne spojrzał na mnie lekko niepewnie.
-Zupełnie zapomniałem... Zayn to jest Danielle. -rzekł jakby nigdy nic po czym spojrzał na dziewczyną i dodał.- Dan, to jest właśnie Zayn. 
Podałem jej rękę, a ona niedbale ja ścisnęła. Spojrzała na niego i nawet słowem się nie odzywając ruszyła w stronę kas. Payne posłał mi wymowny uśmiech i już chciał ruszyć, gdy odpowiedziałem śmiechem. To było takie zabawne.
-Poważnie, Li? Widzę, że Danielle nieźle trzyma cię na smyczy. 
-Pieprzysz głupoty. Nie ma żadnej smyczy.
-Jesteś pewien? Wiesz, zazwyczaj to ty mówiłeś co i gdzie, a dziewczyny się dostosowywały. A tu ona nawet nie mrugnęła, a ty lecisz z wywalonym jęzorem. Żałosne. -szepnąłem ostatnie słowo. Ale to idealnie wszystko opisywało. Liam nie był taki. Był pewny siebie, nie dawał sobą pomiatać. Zostawił mnie dla niej i kto wyszedł na tym lepiej? On, będący na każde jej skinienie palcem, czy ja? Nigdy nie patrzyłem na Liama z taką pogardą, jak dziś. Szczególnie po nocnym, zupełnie zaspokajającym mnie seksie z blondynem. 
-Sam jesteś żałosny, Malik! To nie ja pieprzę jakiegoś dzieciaka, żeby zapomnieć o byłym, z którym nawet nie byłem. -był wściekły. Czułem to tak samo jak każdy by wyczuł, słysząc go teraz.
-Nialler nie jest jakimś dzieciakiem. I ja nie tylko go pieprzę. On jest moim CHŁOPAKIEM, mój drogi. I powiem ci, że jest mi naprawdę dobrze.
-No tak. Ja nie miałem czasu na zabawę w miłość, to zgarnąłeś jakiegoś nielubianego chłopczyka, który potajemnie ślinił się na twój widok. Z resztą mniejsza o to. Wpadnij do mnie wieczorem.
-Po co?
-A po co miałbyś przychodzić, Zayn?
Milczałem. Co miałem mu powiedzieć? Wciąż nie był mi obojętny, ale naprawdę po tej wymianie zdań byłem zły na niego. Po za tym jestem z Niallem. Miałem być wierny. On na pewno jest i będzie...
-Chyba nie skorzystam. 
-A to niby czemu?
-Wiesz na czym polega związek?
-Nie pierdol mi tu. Masz w dupie Nialla i to co do ciebie czuje. Masz w dupie wierność i inne takie bzdury. Po prostu próbujesz zapomnieć o tym jak kopnąłem cię w tą dupę.
Odetchnąłem ciężko i usłyszałem delikatny, żeński głos.
-Liam. Czekam. 
Chłopak wręcz w podskokach się ze mną pożegnał i ruszył za dziewczyną. Tak. Zdecydowanie do osiodłała. I nie rozumiem czy to przez to, że jest tak dobra w łóżku, czy może po prostu żeby się nią chwalić. Nie wierzę w te bujdy o 'miłości'. Szczególnie po jego propozycji. Wyjąłem telefon i szybko zadzwoniłem do blond Irlandczyka. Może nie powinienem tego robić w ten sposób, ale poczułem, że jeśli teraz z nim nie porozmawiam, coś mnie rozwali od środka. 
-Halo? -w słuchawce rozbrzmiał jego melodyjny głos.
-Nialler? Co u ciebie? Jak się czujesz? Co robisz? Spotkamy się jutro? Jak się czujesz? Powtarzam się? -oszalałem. Gdy zacząłem gadać nie mogłem przestań, sam nie wiem dlaczego. Ale zadawałem masę pytań tylko po to, by on mógł mi odpowiadać, nawet przez następną godzinę. Może bałem się, że gdy zapadnie cisza palnę coś, a później będę się musiał z tego tłumaczyć. No i jego głos był dość kojący, więc może to był kolejny powód.
-Wszystko w porządku? -spytał lekko rozśmieszony, ale też chyba zmartwiony. 
-Tak. Po prostu mów. Dużo mów.
-O... Ok... Ale dlaczego? 
-Po prostu. 
-Ach... Więc... U mnie ok. Siedzę właśnie w moim pokoju, na łóżku. I mam na kolanach laptopa, i rozmawiam ze znajomym z Irlandii. Rozmawiam z nim na Skypie, więc on może mnie teraz słyszeć, jakby co. Och, no i ma na imię Sean, i mówi ci cześć. Jutro poniedziałek, prawda? No to zobaczymy się w szkole, więc... I tak, powtórzyłeś się raz, pytając się jak się czuje. A czuję się dobrze, a ty?
-Czuję się wyśmienicie.
-To świetnie. Czemu dzwonisz?
-Może się stęskniłem. Nie przyszło ci to do głowy, blondasku?
-Nie. Zayn, może nie znam cię jakoś super długo, ale wiem, że ty nie tęsknisz tak szybko.
-Sypiałem z Liamem. -Wreszcie. Wiedziałem, że i tak, i tak powiem mu to teraz. W słuchawce nastała cisza, a po chwili chłopak odchrząknął.
-No... Ok. Sypiałeś z nim, a nie sypiasz nadal, więc...
-Po prostu pomyślałem, że powinieneś wiedzieć. 
-Racja. Dzięki.
-Właśnie spotkałem go i tą jego paniusię, i jezu, mam ochotę go zabić. Mówię poważnie, stał się tak kurewsko denerwujący. W dodatku za kogo on mnie ma? Liczył, że wskoczę z nim jeszcze raz do łóżka, bo on tak chce. Oczywiście wyśmiałem go, ale boże święty... Dupek z niego, prawda? I to gadanie, że on się wreszcie zakochał, no stek bzdur. To jest jedno wielkie gówno, Nialler. Nigdy nie pakuj się w związek tylko dla seksu, poważnie ci radze. To jest do dupy, bo prędzej czy później jedna strona się zakocha. A wiem, że jesteś dość delikatny, więc do chuja... I tak, i tak będziesz cierpiał, bo albo to ty się zakochasz i ktoś cię wyśmieje, a to serio nie jest fajne, albo ktoś się zakocha, a ty będziesz miał wyrzuty sumienia. Chyba, że jesteś takim pieprzonym gnojkiem jak Payne, który jeszcze będzie chciał to wykorzystywać. Jezu, przez moment poczułem się jak dziwka. On wie o tobie! Wiec po chuj takie propozycje? Czy ja mam na czole tatuaż 'przeleć mnie'? Nie, nie sądzę. Mam? Właśnie, wiedziałem, że się ze mną zgodzisz Nialler. Widzisz, ty mnie rozumiesz, to znaczy nigdy pewnie nie byłeś w mojej sytuacji, bo tylko debil by się w coś takiego wpakował, ale mam na myśli, że mnie słuchasz. I serio stary, kocham cię za to. Bo na miłość boską, on by tylko posuwał. No znaczy, cofam. On by tylko był posuwany, jezu na jego miejscu byłoby mi wstyd. On jest jak taka puszczalska dziwka. Serio ci mówię, Nialler. Pieprzył te wszystkie laski, a później przychodził do mnie i rozkładał nogi, żebym go przeleciał. I dlaczego do cholery, to ja czuję się teraz głupio? Co jest ze mną nie tak? Wiesz, czasami myślę, że choć to ty wydajesz się taki bardziej babski, to jednak tak naprawdę masz większe jaja ode mnie. A ta jego laska! Boże, widzisz, a nie grzmisz! Nie żeby coś, no panienka pierwsza klasa. Wysoka i szczupła, długie loki, mulatka. Anioł w ludzkiej skórze, ale owinęła go sobie w okół palca. Aż mi go trochę żal, bo widzisz... Nasz pewny siebie Liam leciał jak wicher, gdy ona po prostu oznajmiła 'Liam. Czekam.'. No myślałem, że jebnę śmiechem. Żałosny jest, prawda? Wiedziałem, że się ze mną zgodzisz. I widzisz, to jest właśnie to! Że mogę do ciebie zadzwonić ze sklepy, kiedy ty gadasz ze znajomym, i po prostu zacząć ci nawijać jak debil co mi leży na sercu, a ty po prostu mnie wysłuchasz. Serio, Liam wyłączyłby telefon. Dupek. Taki nieziemski dupek z niego. A ty dupkiem nie jesteś, bo słuchasz tej sterty bzdur. Dzięki, stary.
-Mhm. Masz racje, Zayn. Zupełnie się z tobą zgadzam. Lepiej ci?
-Ulżyło mi. Jest o niebo lepiej. 
-To świetnie. Wracaj do domu i połóż się spać. Jutro zobaczymy się w szkolę, ok? 
-Wiem, wiem. O ile wcześniej nie spotkam Liama, i nie zamkną mnie za morderstwo.
-Pilnuj się. -zażartował i mogłem słyszeć ten jego słodki chichot.- A tak poważnie, nie rób nic głupiego. 
-Nie zrobię. Choć nie obiecuje, że w nocy nie złapie mnie kurwica i przyjdę do ciebie, i wdrapię się po ścianie, i wejdę przez okno.
-A co później? Będziesz stał i patrzał jak śpię? 
-Tak. Albo zrobi się ze mnie dziwak do potęgi i cie zgwałcę.
-To niemożliwe.
-Dlaczego?
-Bo gwałt jest jeśli druga osoba nie chce. A ja po prostu kazałabym ci być trochę ciszej, bo mój ojciec rano wstaje i musi się wyspać. -zaśmiał się, a ja razem z nim.
-No tak. Ok. To odpada. Do jutra, Nialler.
-Do jutra.
______________________________
Tak, wiem. Jest później niż miał być. Duuuuuuuuuuuuuużo później. Ale miałam małe problemy, główne z częścią Zayna -.-'' 
No mniejsza z tym. Enjoy ♥
~Love u.!

18 komentarzy:

  1. Ale świetne, warto było czekać :D
    Ale pisz szybko kolejny, bo mnie ciekawość zżera :D
    Zapraszam do mnie http://1dobrocilomojswiatdogorynogami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Oh god.. Czuje, że niedługo stanie sie coś złego. Że Zayn zrobi coś głupiego. Że nadzwyczajnie w świecie zdradzi Nialla z tym.. tym.. tym debilem-Liamem ;___; Hahahaha omfg, ale sie wczułam hahahahaha lol. A teraz ładnie proszę: DAWAJ MI TU SZYBKO NASTĘPNY, BŁAGAAAAAAM ;___;

    OdpowiedzUsuń
  3. Oh god.. Czuje, że niedługo stanie sie coś złego. Że Zayn zrobi coś głupiego. Że nadzwyczajnie w świecie zdradzi Nialla z tym.. tym.. tym debilem-Liamem ;___; Hahahaha omfg, ale sie wczułam hahahahaha lol. A teraz ładnie proszę: DAWAJ MI TU SZYBKO NASTĘPNY, BŁAGAAAAAAM ;___;

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałaś z nią problemy? Serio? A mnie się ona tak zajebiście podoba, to jak zaczął paplać jak najęty. No i ten tekst: "Pieprzył te wszystkie laski, a później przychodził do mnie i rozkładał nogi, żebym go przeleciał." Ja pierdole, jebłam śmiechem. xD
    JA CHCĘ NASTĘPNY *______________*

    OdpowiedzUsuń
  5. nawet nie wiesz jak sie ciesze, ze dodałaś kolejny rozdział ;) wchodze dzisiaj na twojego bloga i normalnie aż się walnęłam o biurko, bo tak skoczyłam ze szcześcia
    ;) świetny rozdział, mam nadzieje że kolejny dodasz szybciutko ;]

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebiście zajebiste, dawaj szybko następny! :P Błagam niech tylko Zayn go nie zdradzi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten rozdział był świetny. :d
    Zaczynając od wymiany zdań w łóżku. To jak Zayn nie chciał się przyznać przed Niall'em i samym sobą, że jednak gdzieś tam jest romantyczny, było urocze. Przecież Irlandczyk nie jest ślepy i widzi różnice między starym Malikiem, a nowym.
    Idąc przez spotkanie Li i Zayn'a. Nie sądziłam, że Liam będzie w stanie mu takie coś zaproponować i szczerze mówiąc myślałam, że Malik ulegnie. Baaaa... nadal tak myślę, że nie wytrzyma i wpadnie do niego i zdradzi tego Niall'a. Straszne, ale po prostu czytając jego kolejną wypowiedź to, aż raziło w oczy, że boli go to, że Liam zostawił go dla jakiejś laski i że ten go jednak kocha.
    Wydaje mi się, że nawet Liam ma dużo racji w tym co mówi, chociaż mógł to powiedzieć w nieco milszy dla Zayna sposób.
    A ten fragment, gdy Zayn mówi Niall'owi o związku tylko dla saksu i o tym, że prędzej czy później się kto zakocha, jasno dawał do zrozumienia, że Zayn jednak czuje coś do Liam'a.
    Jeśli nie to miałaś w planach to wybacz, ale pewnie za dużo sobie dopowiedziałam :D
    Zastanawia mnie tylko jedno czy Niall naprawdę nie przejął się tym jak bardzo to spotkanie Zayn przeżywa. Przecież gdyby Li był mu obojętny nie unosiłby się tak.
    I nie wiem czemu, ale uderzyła mnie jakoś ta wypowiedź Liam'a:
    " No tak. Ja nie miałem czasu na zabawę w miłość, to zgarnąłeś jakiegoś nielubianego chłopczyka, który potajemnie ślinił się na twój widok. Z resztą mniejsza o to. Wpadnij do mnie wieczorem."

    OdpowiedzUsuń
  8. jest , jest , jest. <3 oszalałam , czytając to śmiałam się jak opętana , aż moja mama przyszła i spytała czy wszystko w porządku. Rozdział zajebisty jak każdy napisany przez Ciebie , więc nie zostaje mi nic innego do roboty jak tylko czekać na koleją część. Love u. *.*

    OdpowiedzUsuń
  9. Łuhu! Jest! Świeeeetny! Kurde no... świetny!
    Czekam <33
    I zapraszam : http://one-direction-ziall.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. łuhuhuhu wyobraziłam sobie reakcje Niallera 'dobra niech on skończy gadać bo sean czeka ;d haha aż się śmiać zaczełam. tak wiem glupia ja ;d zajebisty i czekam na nastęony ;d

    OdpowiedzUsuń
  11. Monolog Zayna mnie rozwalił! Mam tylko nadzieję, że nie odwali mu nic głupiego! A wizytą w nocy u Horanka nie pogardzę :P

    OdpowiedzUsuń
  12. kiedy następny rozdział? ;)
    dodawaj szybciutko, bo już umieram z ciekawości ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. Dawaj następny < 33

    OdpowiedzUsuń
  14. ŚWIETNY !!!
    zapraszam na mojego bloga :D
    dopiero zaczynam więc liczę na szczery komentarz w sprawie jego logiki,serdecznie zapraszam !
    http://be-my-little-things.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. PROOOOSZĘ DODAJ NASTĘPNĄ CZEŚĆ BŁAGAM !!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Kobieto,jak za (max.) tydzień nie dodasz nowego rozdziału,to zrobię jak Zayn,wdrapię się do ciebie przez okno i cię zgwałcę -.- serio :D ; DD Normalnie przez Ciebie muszę czytać całe ''Footfallers''od nowa bo nic nie pamiętam,tak długo nic nie dodajesz :(
    CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ < 33
    Chyba mój ulubiony imagin ze wszystkich które czytałam < 3 kocham cię normalnie i masz mi dodać kolejne 20 rozdziałów :D CZEKAM ^^

    OdpowiedzUsuń
  17. coraz bardziej mnie ten blog zaskakuje! ;) chcę żebyś wiedziała, że nominowałam cię do Liebster Award! Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej to wejdź tutaj: http://onedirectionnnnilikeit1.blogspot.com/2012/11/hello.html i zjedź na sam dół posta ;*

    OdpowiedzUsuń
  18. Hej! Nominowałam twojego bloga do Liebster Award! Więcej informacji tutaj: http://the-perfect-melody.blogspot.com/2012/11/nominacja-do-liebster-award.html :)

    OdpowiedzUsuń